wtorek, 10 stycznia 2017

Pierwszy kot za płot...

To jest jedna z pierwszych moich tykw - mała i skromna, ale bardzo wyjątkowa za sprawą swojej nietypowej formy! Natura sama podyktowała kształt powstałego na niej dziurkowanego wzoru. Zatem pierwsze koty za płoty i zabieram się do "bebowej" roboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz